Jak co roku, w rocznicę śmierci p. Norberta Lippóczego, dnia 24. czerwca br., przedstawicie Zarządu TTPW złożyli kwiaty i zapalili znicze na grobie Jego i rodziny.
Inż. Norbert Lippóczy był współzałożycielem i aż do śmierci w 1996 r. głównym filarem Tarnowskiego Towarzystwa Przyjaciół Węgier. Ten „Węgier z duszą Polaka”, Honorowy Obywatel Miasta Tarnowa, odznaczany zarówno przez Węgrów jak i Polaków, spoczywa przy głównej alei Starego Cmentarza w Tarnowie
Był wybitną postacią, bibliofilem, cenionym kolekcjonerem i hojnym darczyńcą.
Opiekę nad grobem p. Norberta Lippóczego i rodziny sprawuje założone przez Niego Towarzystwo.
(kk)
Tradycyjnie jak co roku, 19. czerwca wyruszyliśmy poznawać (i przypominać sobie) ciekawe strony Węgier oraz sprawdzać nasze zdolności do porozumiewania się w języku węgierskim.
Tym razem naszą bazą wypadową był Huszár Panzió w Sárospatak. Droga „tam” była dość uciążliwa ze względu na nieprzewidziane utrudnienia. Przed samym Bardejowem stanęliśmy na 1,5 godz. w korku. Panowie Słowacy układali nowy asfalt na wjeździe do miasta. Nieco dalej, w Kapušanach starszy pan wyjeżdżając na ulicę tyłem z parkingu „stuknął” w samochód naszego kolegi (jadącego zgodnie z przepisami, bez pośpiechu). Na szczęście uszkodzenia umożliwiały dalszą jazdę. Niestety, dyskusja ze słowackim kierowcą (bezdyskusyjnie winnym) spisywanie stosownego protokołu dla ubezpieczycieli, interwencja policjanta, chodzenie i kiwanie głowami zajęło sporo czasu. W końcu ruszyliśmy w dalszą drogę już bez przygód. Po przekroczeniu granicy węgierskiej wybraliśmy jazdę bocznymi drogami. Można było podziwiać piękne krajobrazy Zeplińskiego Parku Narodowego. Umożliwiał to również stan dróg wymuszający niezbyt szybką jazdę. Ale w końcu to była wycieczka.
Jeszcze tego samego dnia, po zakwaterowaniu i obiadokolacji ruszyliśmy do centrum Sárospatak (prawie 13 tys. mieszkańców). To rzeczywiście piękne miasto u podnóża Gór Zemplińskich, nad rzeką Bodrog.
Następnego dnia, w piątek wyjazd do Pálháza, najmniejszego miasta na Węgrzech (1 100 mieszkańców) leżącego u południowych podnóży Gór Tokajsko-Slańskich. Tam czekała na nas pyszna przedpołudniowa kawa, ciacho i przejażdżka kolejką wąskotorową po Zeplińskim Parku Narodowym. Potem przejazd do Sátoralyaújhely (populacja ok. 20 tys. mieszkańców). Jego centrum to zadrzewiona kwitnącymi lipami wspaniała aleja z romantycznymi ławkami i rzeźbami zamknięta od strony południowej pięknym kościołem. Tam część grupy zdecydowała się na zwiedzanie miasta a w tym samym czasie pozostali pojechali w pobliże oglądać Tengerszem – przepiękny, zalany wodą kamieniołom, w którym od XV w. produkowano koła młyńskie. Ze względu na jego nietypowość, historię i bogactwo geologiczne rejon ten objęto ochroną jako rezerwat przyrody. Wróciliśmy do Sárospatak a niektórzy zdążyli jeszcze zdobyć najdłuższy na świecie most wiszący o długości 724 m. Niezapomniane przeżycia, zwłaszcza że w jego części chodzi się po szklanych, przeźroczystych płytach. Daje to niezły skok adrenaliny. Obiad w dobrej knajpie. Hegyalya Csarda w środku Sátoralyaújhely. Wieczorem spotkanie integracyjne przy dobrym winie, oczywiście węgierskim.
Sobota to wyjazd do Tokaju leżącego u zbiegu dwu rzek: Bodrogu i Cisy. Zwiedzanie miasta (niespełna 3 800 mieszkańców). Obowiązkowa wizyta w zabytkowej piwniczce za kościołem, a następnie rejs statkiem po Bodrogu i Cisie. Obiad w Bónchidai Csárda na brzegu Cisy. Po powrocie baseny w Sátoralyaújhely i ze względu na „Noc muzeów” skorzystanie z bogatej oferty miejscowego Zamku oraz innych zabytkowych obiektów w centrum miasta. Wieczorem tradycyjne spotkanie integracyjne przy winie.
Nadeszła niedziela a z nią niestety, czas powrotu. Niespiesznie, podziwiając krajobrazy udaliśmy się w stronę przejścia granicznego w Tornyosnémeti. Potem przeskok przez Słowację i przejście graniczne w Koniecznej. Wreszcie tradycyjne podziękowania organizatorom, pożegnanie i „rozwiązanie” wycieczki na parkingu w pobliżu Cmentarza Wojennego Nr 60 z I-szej Wojny Światowej na Magurze Małostowskiej. Rozstaliśmy się z mocnym postanowieniem powrotu na Węgry jeszcze wczesną jesienią tego roku.
Nie ma jak na Węgrzech!!!
(kk)
Zgodnie ze Statutem Towarzystwa, dnia 28. maja 2025 r. odbyło się Walne Zebranie Członków Tarnowskiego Towarzystwa Przyjaciół Węgier. Na Przewodniczącego Walnego Zebrania wybrano Wiceprezesa Andrzeja Szpunara. Po części organizacyjnej zebrania Prezes Krzysztof Kołaciński przedstawił sprawozdanie z działalności Zarządu za okres minionej kadencji 2021 – 2025 r. wraz ze sprawozdaniem finansowym za ostatni rok kalendarzowy. Następnie Przewodniczący Komisji Rewizyjnej kol. Marek Pulnik zaprezentował sprawozdanie z pracy Komisji Rewizyjnej za minioną kadencję zawierającą pozytywną ocenę pracy Zarządu. Na wniosek Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Walne Zebranie Członków podjęło decyzję w sprawie udzielenia absolutorium ustępującemu Zarządowi Towarzystwa.
Walne Zebranie podjęło decyzję o zmniejszeniu liczby członków zarządu TTPW do siedmiu osób oraz wybrało jednogłośnie nowy zarząd na następną kadencję. W skład Zarządu weszli: Krzysztof Kołaciński jako prezes, Wiesława Kozaka Jaworska – wiceprezes, Andrzej Szpunar – wiceprezes, Marta Jurczak – sekretarz, Barbara Tyka – skarbnik oraz członkowie zarządu: Krzysztof Czuba i Klaudiusz Stachaczyński. Wybrano również składy Komisji Rewizyjnej i Sądu Koleżeńskiego.
Na wniosek Przewodniczącego Zebrania, który przekazał ustalenia podjęte na zebraniu odchodzącego Zarządu TTPW w związku z trudną sytuacją finansową Towarzystwa, przedstawił propozycję podniesienia składki członkowskiej, która nie była zmieniana od wielu lat. Walne Zebranie przyjęło propozycję. Nowe składki obowiązywać będą od dnia 1. lipca 2025 r.
(kk)
W sobotę 17. maja br. mieliśmy przyjemność gościć w siedzibie Towarzystwa grupę piętnaściorga Węgrów z Prof. Kovácsem Istvánem na czele. Gośćmi byli członkowie Instytutu Literatury Węgierskiej Akademii Nauk. Profesora Kovácsa nie musimy przedstawiać, bo to od wielu, wielu lat prawdziwy Przyjaciel Towarzystwa. Dla mniej wtajemniczonych podpowiedź:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Istv%C3%A1n_Kov%C3%A1cs_%28dyplomata%29
Węgierscy poeci(-tki) i pisarze(-rki) byli bardzo zainteresowani prawie siedemdziesięcioletnią historią Tarnowskiego Towarzystwa Przyjaciół Węgier. Przedstawił ją w skrócie prezes Krzysztof Kołaciński. Przedstawiciele Zarządu odpowiadali również na pytania gości o związki łączące ich z Węgrami oraz o działalność Towarzystwa między innymi prowadzony od kilkudziesięciu lat kurs nauki języka węgierskiego. Oglądali z ciekawością Album Enologiczny z kolekcją setek naklejek win węgierskich, która zawsze wywołuje ogromne wrażenie nawet na obywatelach krajów „cywilizacji winnej”.
Goście poznając związki Tarnowa z Węgrami złożyli wiązanki kwiatów pod Mauzoleum Józefa Bema w Parku Strzeleckim, tablicą pamiątkową Antalla Józsefa (na budynku siedziby TTPW przy ul. Waryńskiego 10) i pod pomnikiem gen. Józefa Bema na Placu Węgierskim (przy ul. Wałowej). Dzięki uprzejmości Pracowników Muzeum Ziemi Tarnowskiej mieli możliwość obejrzenia fragmentów Panoramy Siedmiogrodzkiej w Galerii na tarnowskim kolejowym Dworcu Głównym oraz skorzystali z możliwości jakie dawała „Noc Muzeów”. Odwiedzili również Muzeum Diecezjalne.
Jesteśmy przekonani, że ci wrażliwi na piękno ludzie długo będą pamiętać uroki naszego Miasta i przyjazną atmosferę jaką zostali tutaj otoczeni. Wszystko ponad podziałami politycznymi. A ponieważ zainteresowanie najbardziej „węgierskim” miastem w Polsce było bardzo duże, można liczyć na to, że nie była to ich ostatnia wizyta w Tarnowie i Małopolsce.
(kk)